sobota, 5 marca 2016

Dziś

Hej
Dziś mi się nie udało bulimia wygrała.A przecież wczoraj było tak dobrze miałam kontrole.Mam dość zaburzeni odżywiania.CHCE JEŚĆ NORMALNIE ale nie potrafię...

środa, 2 marca 2016

Lepiej

Hej
Dziś jest już dużo lepiej nie mam myśli typu zeżrę całą lodówkę.Jestem po prostu czasami głodna :)

dziś 
wafel ryżowy
bigos bez kiełbasy
owsianka
400kcal około bo nie ważę produktów. 

Na razie nie używam wagi kuchennej żeby nie robić sobie zbyt restrykcyjnej diety.Zacznę jak się przestawię na tryb odchudzanie.

Muszę zacząć znowu biegać bo chce przebiec tor z przeszkodami (6km) w lecie ;) Na razie biegnę tylko 5minut porażka ale wrócę do formy.

Przepraszam że tak krótko Blood :*


poniedziałek, 29 lutego 2016

Mu

Hej

Jest bardzo ciężko mam ciągle jedzenie w głowie.Myślę co by zjeść to jest naprawdę męczące.
Jednak wiem że za jakiś czas będzie lepiej :) Za tydzień nie będzie śladu po bulimicznych myślach.Muszę tylko wytrzymać.

dziś
mleko sojowe czekoladowe
udka kurczaka
wafel ryżowy 
owsianka 
500?

Były moment że chciałam sobie powiedzieć od jutra ale dałam radę. 

Żegnaj Bulimio i nie wracaj.

Jutro do was zajrzę obiecuje Blood :*

niedziela, 28 lutego 2016

Miałam

Hej
Miałam wracać jutro i gdzie się ono podziało?Ile dni minęło od tej małej obietnicy.

Było tyle dni obżerania łącznie z dniem dzisiejszym.Doszłam do tak wysokiej wagi że nie chcę iść już wyżej.

Czyje obrastający mną tłuszcz wszędzie.Czuje ten obrzydliwy tłuszcz na moich policzkach.Gdzie ta dawna chudość której pragnę?Gdzie się ona podziała?

Wstydzę si,ę gdziekolwiek pokazywać.

Jutro mam zamiar się nie obżerać zjem mało (postaram się) około 200kcal zobaczymy.Wiem że jak zjem powiedzmy 600kcal to nie dam rady i rzucę się najedzenie.

Jedzenie przynoś mi tylko chwilową ulgę a potem całe dnie się zadręczam żeby skończyć ze smutkiem jem a potem znów smutek.Takie błędne koło.
Blood

sobota, 13 lutego 2016

Śmierć

Hej

Przepraszam że nie pisałam :( Dużo rzeczy wydarzyło się w tym tygodniu.

Dziś umarł mój przyjaciel tak bardzo go kochałam :''(
Zawaliłam dietę w tym tygodniu.Wiem nie powinnam się migać.Dziś przez jego odejście nic nie zjadłam.Jedzenie stało się dla mnie w smaku jak piasek.Zbiera mi się na wymioty z rozpaczy.Pocieszeniem dla mnie jest to że się nie męczy zaznał spokoju.


Mam nadzieje że jest ci lepiej gdziekolwiek  jesteś C.. Zawszę będę cie kochać.

Blood

PS:Wrócę po paru dniach żałoby. 

środa, 3 lutego 2016

Wyrozumiałość

Hej

Na wstępie jak napisałam w tytule proszę dziś o wyrozumiałość  (nadal jestem na prochach)

Rano rozpacz teraz wymarzona obojętność to świata i ludzi.... Zawdzięczam tą aurę benzydamina!Nie chcę zdradzić z jakich pigułek :p
Lek
Benzydamina – niesteroidowy lek przeciwzapalny, przeciwobrzękowy, dostępny bez recepty w formie tabletek do ssania, proszku do sporządzania roztworu do irygacji, kremu, żelu oraz płynów do płukania gardła i jamy ustnej....

 O ogólne:

10. Najpierw musiałam wyjąć :P cały ''lek'' na wszelkie zło.Po skończeniu filtracji 20minut na oschnięcie...

11.30 Wsypanie gotowego produktu do osłonek na lekarstwa.Od razu wzięłam 2.

12.30 Wkurzenie się na brak efektów.Połknięte kolejne 3 piguły.

13.40 Czuję się bardzo błogo zaczynam widzieć szare linie wijące si jak węże.

14.30 Całkowity odlot.Zażyciem jeszcze większej dawki Benzydaminy.Na forum ludzie mówili że będzie lepiej podać w kapsułkach...to obrzydliwe ale dla mnie było po prostu niejakie.Teraz przez ten proch (bez kapsułek) wielki opuchnięty język,usta i policzki

15.10 Zmęczenie (To przez zupełny brak snu). Śnienie na jawie kilka sekund i powrót do prawdziwego świata.

Miałam zwidy słuchowe i wzrokowe.

Koniec majaków jeszcze nie dobiegł więc mogę się cieszyć :)

3 Najlepsze ''fazy'' :
 Patrząc się w ścianę zauważyłam że na niej jest Prosiak owinięty w ogromną bluzę z kapturem.Podeszłam do tego stwora i rozmawialiśmy.Myślałam że jestem bohaterką jak w jednej powiesić (mojej :p) Gdy prosiak po przekazaniu dokumentów znikł.Zobaczyłam że w miejscu gdzie była głowa było gniastko  elektryczne.Cały czas gadałam z gniastkiem ! *-*
2 kolejne były o mojej śmierci w jednej widziałam jak kat zbliża mi do głowy głowy ogromny ostry nóż.Nie bałam się ,patrzyłam wprost na ostrze.Przeciął mi głowę na pół a ja wyleciałam nagle ze swego ciała.Wędrowałam.Ostatnia faza naprawę była straszna.Otóż zobaczyłam śmierci siedzącą na jednej z puf.Śmierć tam gdzie powinna mieć twarz miała otchłani oraz wielkie fioletowo-granatowe oczy.Była niecały metr od mojego łóżka.Nie patrzyła się na mnie spoglądała obojętnym wzrokiem na swoje długie rękawy.Bałam się jej i wtedy odezwał się dawno zapomniany przyjaciel rozum.Powiedział to tylko zwidy.I śmierć znikła.Może się wam wydawać że nie jest to tak straszne jak przecięcie głowy Uwierzcie mi to było BARDZIEJ  straszne

 Mogła bym napisać więcej.Problem w tym że mam tak zryty mózg....

Perfect M miałam napisane że nie promuje chorób psychicznych...

Olciuk pytałaś się dlaczego nie jem warzyw odpowiedzi jest prosta mają dużo węglowodanów.Choć uwielbiam warzywa i owoce ;)
Blood