Hej
Przepraszam,Przepraszam,Przepraszam,Przepraszam,Przepraszam,Przepraszam,Przepraszam.... Zaniedbywałam was i siebie :(
Te dni w których nie pisałam były straszne.Obżerałam się jak świnia 1000-1800kcal.Dopadły mnie moje demony myślałam żeby ze sobą skończyć.
Źle się ostatnio czułam w szkole chciałam się zwolnić i wtedy dopadła mnie psycholog.Pytała mnie czy nie mam początków depresji itp.Chciałam jej wydrzeć się prosto w twarz że: mam depresje od 5 klasy podstawówki,głodzę się i obżeram na zmianę od ponad dwóch lat,nienawidzę siebie ludzi i świata.Jedyne co zrobiłam przy niej to się rozpłakałam powtarzając w myślach że ''nigdy mnie nie zrozumiesz głupia babo''Przepytywała mnie z różnych bzdet takich czy nie (np:) biorę narkotyków na każde jej pytanie odpowiadałam tym samym ''nie chce z tobą rozmawiać''
LUDZIE TO ŻE CZŁOWIEK UBIERA SIĘ NA CZARNO I NIE ZADAJE SIĘ Z HOŁOTĄ ZE SZKOŁY NIE ZNACZY ŻE JEST NARKOMANEM I BÓG WIE CZYM JESZCZE!
Przez te dni mocno się cięłam chcąc się wykrwawić ale w ostatniej chwili tamowałam krwawienie.Jakaś cząstka mnie bała się umrzeć wrzeszczała ''co ty robisz?!'' Mam jeszcze przecież całe życie przed sobą nigdy nie byłam na imprezie,nigdy nie całowałam się z chłopakiem,nigdy nie czułam się sobą przy innych,nigdy nie byłam tak naprawdę szczęśliwa,nigdy nie byłam chuda.
Nie wiem co teraz.Nie wiem czy tak naprawdę chce żyć.Może powinnam rzucić wszystko w cholerę i poczuć ulgę?Odejść tak naprawdę?
Chciała bym zrobić wszystko czego jeszcze nie zrobiłam i odejść jak wolny duch.
Muszę się postarać!Nie wiem co z dietą.Muszę obmyślać jakiś sensowny plan dla grubasa jakim jestem.Myślałam dieta 450kcal-500kcal ale wiem że na tej diecie miała bym poczucie winy że daje z siebie za mało.Naprawdę nic już nie wiem :'( mam wielką czarną dziurę w mojej głowie.
Mam nadzieje że nie zapomniałyście o mnie i że nie wprawiłam was w depresyjny nastrój.
Kocham was <3
Depresja to moje drugie imię a może pierwsze Sky
Jutro może będzie lepiej.
Ps:Przepraszam ze chaotyczny post.
Ps 2:Postaram się pisać jak najczęściej chyba że nie chcecie jak jestem w takim nastroju.