środa, 14 października 2015

Dziś

Hej
Napisanie że jak zawalę odchodzę było naprawdę dobrym pomysłem wzięłam się za dietę.
Tak bez przesady postaram się jeść 400-500kcal dużo.Przejdę na coś konkretnego jak mocno wciągnę się w odchudzanie i coś znowu będzie mi kazało jeść mniej.
Głębią się myśli zrób sobie głodówkę schudniesz nawet 2kg dziennie (na początku). Problem jest w tym że to nie tłuszcz schodzi tylko woda.Do tego metabolizm się zwolni a ja znów wpadnę w obżarstwo więc jem.

Dziś 
kasza manna 60
ryż z kurczakiem 230kcal
pierś z kurczaka 150kcal 
440kcal

Powiem szczerze że wszystkie bilanse jak mnie ostatnio nie było wyglądały podobnie :)

Uczę się dostaje dużo 5 i 4 .Pierwszy raz wżyciu się uczę do kartkówek np cały tydzień.Może nie jestem na tym punkcie zbyt obsesyjna i nie siedzę w książkach cały czas.Ale jakie kolwiek zainteresowanie nauką to działa!Jedyną moją zmorą Są języki i wszystko co się wiąże z obliczaniem.

Dobra znikam mam do nauczenia się jeszcze Chemii <3 i angielskiego 50słówek (Praszka)

Sky
 

poniedziałek, 12 października 2015

Klapa

Cześć

Tak wyjazd okazał się klapą.A ja jestem jeszcze grubsza niż w wakacje.

Daje sobie ostateczną szanse na poprawę.Jeżeli nie dam rady opuszczę pro ane na zawsze.W idocznie może nie była mi pisana.Zacznę jeść zdrowo.


Nie mogę za często pisać mnóstwo testów + 2 referaty.

Sky

sobota, 10 października 2015

Jadę

Cześć

Wczoraj nie pisałam no trudno.

wczorajszy B
ziemnieaki 60kcal
mięso 200kcal

b
kaszka owsiana 120
wafel ryżowy i śliwka 50kcal
 (edytuję później)

Jadę do rodziny na tydzień nie wiem czy będzie beznadziejnie czy odwrotnie.Z dietą będzie łatwiej :)
Opisze jak było jak jutro wrócę wieczorem.

Sky




czwartek, 8 października 2015

Mięso

Cześć

Wegetarianka znowu w akcji je mięso.Chyba wrócę do zjadania zwierzątek na jakiś czas.Ponieważ przypomniało mi się że gdy je jadłam lepiej szła mi dieta.

B
kasza manna 125kcal
mięso (szynka wieprzowa) i kawałek kartofla 110kcal

Sky


środa, 7 października 2015

?

Cześć

Chyba jednak nie będę odliczać dni nie zawalonych.

Uznałam że nie jestem na diecie i nigdy nie będę.Ja po prostu tak jem nie na nazywa tego już nigdy dietą (w sensie odchudzania)muszę wyeliminować tylko to obżarstwo.Udowodnić że przynajmniej to w życiu wychodzi mi dobrze.

Wczoraj zjadłam jeszcze mięso te 110kcal

B
2 śliwki 40kcal
kawałek łopatki 55kcal
 (edytuję resztę wieczorem lub jutro)

Jak już zauważyłyście świetna ze mnie wegetarianka.



Przepraszam że tak mało piszę Sky 

wtorek, 6 października 2015

Nic

Cześć

Nic mi się nie udaje naprawdę.

Nic.

B
Jogurt 60kcal
śliwka 30kcal

Jeszcze dopełnię kcal o 110 
Jeszcze nie wiem czym.


Rozwaliłam sobie głowę i telefon...... Jestem wielką grubą fajtłapą.

Sky

poniedziałek, 5 października 2015

Daje rade

Cześć

Chciałam podziękować za komentarz TakaSobieJa wiem że powinnam zacząć od takiej diety jaką mi zaproponowała.Niestety nie jestem w stanie jeść świadomie tak dużo.Nie dała bym rady.

B
serek wiejski 130kcal
kaszka manna 120kcal

Jutro będzie lepiej.Na pewno bo jestem do 17.00 w szkole tak naprawdę.






Sky

niedziela, 4 października 2015

Dziewczynka

Była sobie pewna dziewczynka.Miała może z 6lat? Była naprawdę szczęśliwa.
Aż do pewnego razu gdy poszła do szkoły wszystko się zmieniło.Była inna dużo wyższa oraz okrąglejsza od wszystkich.Nie nie była gruba po prostu już w ty wieku miała pełniejsze kształty nisz inne dziewczynki w jej wieku.Nie potrafiła się odnaleźć nigdy nie używała internetu,nie miała komórki nie potrafiła rozmawiać była aspołeczna. 

Przeleciały pierwsze klasy podstawówki....

Któregoś lata poznała kogoś wyjątkowego przyjaciela.Zmieniła szkołę na tą do której chodził.Było naprawdę cudownie miała kogoś kto ją rozumiał.Miała też swoją pasje którą rozwijała poznała też kolejną przyjaciółkę.Pewnego dnia zauważyła że coś jest nie tak.Była dużo grubsza od innych.Pierwszy raz tak naprawdę zdała sobie z tego sprawę.W klasie każdy był szczupły jak deska ona miała pełne biodra,pierś,oraz wysportowane umięśnione ciało.Myślała że jest gruba i tak się zaczęło....Odchudzanie.
Już nie będę inna!
Pierwsze odchudzanie schudła mało 5kg.Wróciła do normalnego jedzenia i znów przytyła jeszcze więcej niż ważyła była załamana.Wydawało jej się że wszyscy są bardziej chudzi niż byli a ona dużo grubsza.

W kolejne lato pojechała do babci a jak wiadomo babcie uwielbiają tuczyć swoje pociechy.Przytyła z 7-8kg.Nie mieściła się w żadne spodnie.Płakała nocami.Co ona sobie zrobiła miała rozstępy na całym ciele.Wtedy jeszcze nie wiedziała co to jest nie wiedziała że to zostanie na zawsze.Zaczęła jeść więcej niż jadła.Przestała uprawiać sport który tak bardzo kochała.I o to roztyła się jeszcze bardziej.Pewnego dnia postanowiła coś zmienić i tak dowiedziała się o pro-ana.Zaczęła stosować makabryczne diety jadła po 150kcal dziennie czami nawet mniej.Czuła się pięknie była chuda.Nie stet nie tak jak inni.Wpadła w depresje....

Straciła przyjaciół straciła wszystko.

W 1 gimnazjum zaczęła się ciąć nikt jej nie rozumiał.Była naprawdę samotna.Jej jedyni przyjaciele to głosy w słuchawkach.Już nie jadła tak mało.Nie potrafiła straciła w wiarę w siebie.W efekcie ważyła 63kg przy wzroście 158cm.Miała nadwagę zaczęła przyjaźnić się z bulimią.Wpadła w zamknięty krąg głodzenia się i obżerania.I tak jest do dziś.............

Wszystko przez to że nie mogła znieść że była lepsza ładniejsza od innych.


Zile?Plan?

Cześć

0 dni udanych

Tak zaraz zobaczycie w bilansie o co chodzi.

B
czekolada 450kcal

Tak dlatego nie zaliczyłam tego dnia.Myślę i myślę muszę mieć jakiś plan na moją dietę.Patrzyłam każda z was prawie ma jakiś genialny plan na siebie.Ja go nie mam.

Wypisałam sobie produkty zakazane:
Każde jedzenie które ma więcej niż 130kcal w 100g nie jem.
zero mięsa
zero słodyczy 
zero pieczywa 
zero tłustych rzeczy
zero ......

Podczas dni szkoły dieta 200-260kcal w weekendy 300-500 (tak jak pisałam wcześniej).
Co godzina 1 szklanka wody (przeczytałam że woda otwiera komurki i pozwala likiwidować tłuszcz)
Co dzinnie godzina rozciągania bo inaczej dzień zawalony !
Jutro się z ważę ostatni raz w tym miesiącu. 
Jak mam czas jeżdżę na rolkach (700kcal godzina!)
POZA TYM UCZĘ SIĘ !!!

Kiepski i mało wymagający plan ale na więcej mnie nie stać kochane. 
Sky nigdy nie doskonała.

sobota, 3 października 2015

Plan

Cześć

3 dzień bez zawalania.

Wymyśliłam sobie po przeczytaniu jednego komentarza że w sobotę i niedziele będę jadła więcej żeby uniknąć "problemów" Tak 300-500kcal

Dziś

białko jajka 30kcal
serek wiejski 140kcal
kolba kukurydzy 140kcal
kasza manna 100kcal
mizeria z jogurtem 60kcal
Razem 470

Zastanawiam jak ja to wszystko zjadłam :) Ciężko było ale jest dobrze.

Do stycznia będę chudziutka


Sky

piątek, 2 października 2015

2

Cześć

2 dzień bez zawalania.

Wymyśliłam sobie taką wyliczankę zobaczymy ile wytrzymam.

Troszkę zile się zrozumiałyśmy dziewczyny ;) Nie będę się głodzić ale jeść mało.Bo wiem że głodzeniem wpędzę się szybko w napad i zwolnienie metabolizmu.

Wczorajszy bilans (zapomniałam napisać)
Jogurt 60kcal 

Dziś
Jogurt 60kcal
Kukurydza  kolba 120? około

Muszę jeść chodzi trochę do puki się nie przyzwyczaję.

A teraz znikam się uczyć mam w następnym tygodniu sprawdzian i 6 kartkówek.

Dzięki że jesteście

Sky

czwartek, 1 października 2015

Wróciłam

Cześć

1 dzień bez zawalania.

Jestem 1 października tak jak pisałam.

Akurat tak się złożyło że od wczoraj nie mogę nic przełknąć.Zamknęło się koło obżarstw zaczęło głodzenia.Pewnie z 2 tygodnie może więcej nie będę mogła w siebie nic wepchnąć a wróciła bym do .....

Muszę to przerwać.Wczoraj Ktoś z rodziny powiedział że wyglądam na 80kg.Zawsze wyglądałam na szczuplejszą nisz jestem w rzeczywistość a nagle jest odwrotnie.Kiedyś były mięśnie a teraz tłuszcz :(
80kg 80kg 80kg 80kg 80kg 80kg 80kg 80kg 80kg 80kg 80kg 80kg 80kg 80kg 80kg 80kg 80kg 80kg!
Chodzi mi to po głowie.Przez to też nie mogę jeść.

Obiecałam sobie dziś że nikt więcej nie powie do mnie że jestem gruba.

Dziś kawałek rozmowy:

ktoś  -Ile ważysz ?
ja      -Nie powiem ci ?
ktoś   -Nie musisz pewnie z 80kg.W nic się nie mieścisz.
ja       -Wiem o tym nie musisz mi tego powtarzać.
Ktoś   -Po prostu nie żryj grubasie !  

(Oj gdyby to było takie proste.)

W trakcie tej rozmowy  uznałam że nie będę jadła nawet jak zacznie błagać.NE BĘDĘ JADŁA!

Bez żadnej konkretnej diety.Bo to wszystko komplikuje po prostu jak najmniej.Zważę się dopiero 1 listopada.Czyli 31 dni mam nadzieje ważyć w tedy przynajmniej 59.9kg

Dam radę Sky

Ps:Piszę codziennie nie ma przebacz ;)